I nagle nikt nie oburza się
Ani nie śmieje
Gdy pada pytanie
„Jak damy mu na imię?”
I nagle obok codziennego „Cześć!”
Ludzie pytają
Jak się dzisiaj czuję
I kończy się zasypianie na brzuchu
A ja już wiem
Ja już mam pewność
Mimo to wydaje mi się że śnię
Szok schodzi ze mnie opornie
A oni wszyscy wydają się
Bardziej w to wierzyć niż ja
Mimo że każdego dnia czuję
Nie potrafię uwierzyć w to szczęście
Pod sercem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz