środa, 20 czerwca 2012

Zdecydowanie czuję się już mamą.

Dziś krótko, tylko 4 nowe wiersze. Mało, patrząc na emocjonalny młyn, jaki miewałam ostatnio.

Przed ciążą nie podejrzewałam siebie o takie uczucia i emocje. Nagle zderza się ze sobą tyle obaw, strachu i pytań, na które nie szybko znajdą się odpowiedzi. Jednocześnie taka radość i inne uczucia, których nawet nie jestem w stanie nazwać. I to zniecierpliwienie, kiedy w końcu tu będzie.

Wczoraj popłakałam się na widok siusiaka ;) Zabawne, nie sądziłam, że widok męskiego przyrodzenia może wywołać u mnie łzy... wzruszenia.
Tak - mamy syna :)
Urodzi się za około 4 miesiące, ale dla mnie już jest - jak może być inaczej, jeżeli tak wiele emocji sygnalizuje mi już teraz? Mimo swoich 21 tygodni potrafi mocno kopnąć... I do tego nawiązuję w tytule notki - już teraz dbam o niego, odmawiając sobie dawnych przyjemności i zmieniając stare przyzwyczajenia.

Przy okazji dziękuję wszystkim za komentarze i odwiedziny.
I do następnego ;)

Rośnie we mnie nowa Miłość


Rośnie we mnie
nowa Miłość.
Takiej nie spotkasz
na ulicy
i z przypadku nie powstanie.

Rośnie we mnie
Mały Wielki Nowy,
na razie tylko mój.

Jestem dziś jedyną osobą,
która go rozumie.
Nie lubi kawy z mlekiem
i miksowania ciasta.

I wiem, że będzie
wyjątkową osobą.
Nawet jeśli kiedyś
nikt inny
o Nim tak nie pomyśli.
Dla mnie będzie zawsze.

Ciążowe hormony


Nie oczekuj ode mnie poświęceń
dzisiaj, Kochanie.
Mam te swoje hormony,
a Tobie zrobiłam zupę.

Usiądź i nie budź mnie.
Wstanę, gdy pójdziesz spać.
Zdecydowanie bardziej wolę
na Ciebie patrzeć dziś,
gdy śpisz.

Nie denerwują Cię wtedy
moje spojrzenia,
które mnie bez trudu
wyprowadziłyby z równowagi.

Za kilka dni głowa
przestanie mnie boleć,
a ja stanę się znów
Twoją kochającą kobietką.
Naprawdę.  

Wcielanie zmian jest trudne


W błądzeniu, by znaleźć,
trzeba okazać pokorę.
To trudne, gdy mierzysz się
z własną opinią o sobie,
przyjmując obce za
próby morderstwa.

I możesz tak wiercić się
i kręcić jak ziemia
raz jasną,
raz ciemną twarz pokazując.

Ale gdy nadchodzi dzień,
że nawet własny zapach
nie wyciąga cię z łóżka,
już nie jesteś taki wszechmogący.

Papieros nie zatrzyma skowytu,
który tylko czeka na najsłabszy twój moment,
żeby z paszczy wyjść.

… a jeśli przełamiesz się,
by zacząć coś zmieniać,
nie rezygnuj tylko dlatego,
że ktoś nie widzi tych zmian w tobie.
Pozwól mu nie poznać się kiedyś
później na ulicy.
Lecz by do niej dojść,
musisz wyjść.

Narzędzie do wykrywania nieżyczliwych


Nie wszyscy się cieszą
naszym szczęściem.
A ci, co bywali blisko
i zawsze pierwsi byli
z nieszczerą skromnością
i fałszywym podziękowaniem
za ich funkcję,
dziś się demaskują.

Jeszcze Cię to boli.
I mówisz, że moja wina,
kiedy ja i nasze dziecko
jesteśmy tylko narzędziem
do wykrywania fałszywych
przyjaciół.
Kiedyś zrozumiesz.