W błądzeniu, by znaleźć,
trzeba okazać pokorę.
To trudne, gdy mierzysz
się
z własną opinią o
sobie,
przyjmując obce za
próby morderstwa.
I możesz tak wiercić się
i kręcić jak ziemia
raz jasną,
raz ciemną twarz
pokazując.
Ale gdy nadchodzi dzień,
że nawet własny zapach
nie wyciąga cię z łóżka,
już nie jesteś taki
wszechmogący.
Papieros nie zatrzyma
skowytu,
który tylko czeka na
najsłabszy twój moment,
żeby z paszczy wyjść.
… a jeśli przełamiesz
się,
by zacząć coś zmieniać,
nie rezygnuj tylko
dlatego,
że ktoś nie widzi tych
zmian w tobie.
Pozwól mu nie poznać się
kiedyś
później na ulicy.
Lecz by do niej dojść,
musisz wyjść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz