czwartek, 31 marca 2011

Wypaliłam się

Wypaliłam się
W życiu swoim
Wypaliłam się i szukam powodu
Żeby nie ugasić siebie
Pod strumieniem wody
Z kuchennego kranu

Wypaliłam się z marzeń
Nie rozumiem swoich decyzji
Udaję silną
Gubiąc łzy w futrze kota
I nie potrzebuję pomocy
Wcale

Wypaliłam się mocniej
Niż myślisz
Niż widzisz
Niż możesz pojąć
To dziś takie smutne
Nie chce mi się biec
Choć znam stawkę
Nie chce mi się nic
Może potrzebuję nieco więcej
Snu i
Witaminy C

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Tolciak co prawda chłonny, ale dobrze,że już nie ma łez! :*