Weź mnie do domu
I postaw w salonie
Będę twoim psem salonowym
Kotem mogę być
Mogę być meblem kuchennym
Na którym odbędziemy kolejny
Piękny akt miłosny
Którego nie zapamiętam
Mogę być twoją sofą skórzaną
Innej nie toleruję
Rozpieściłam się
Wysoko mierzę
Nie wiem po coś mi ty
Może wtedy widzę jak bardzo
Chcę by wyglądało moje życie
Ale żeby samą mnie było
Na nie stać
Bez płaszczenia się u cudzego kroku
niedziela, 27 lutego 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz