wtorek, 8 lutego 2011

Pe-Espe-itepe

Zgodnie z Twoją radą Z. (będę używała tego inicjału, w końcu nikt nie wie, że ty znasz mnie, a ja znam Ciebie) staram się udawać, że nic się nie zmieniło od czasu, gdy zmieniło się dużo. Mierny skutek jak widać.

Żaden pe-espe-itepe nie zniknął. Może jeden itepe zniknął, ale nawet nie zdążył mnie natchnąć, więc jak widać pozostali nie są zagrożeni.
...trzynaście miesięcy za nami.

Szczerze?
Dziś nie podoba mi się moje życie. Ludzie, których potrzebuję do szczęścia, są za daleko.

PS.
Grypson mnie dopadł. Zwolnienie lekarskie kończy się za moment i dobrze - chorowanie jest nudne.

Brak komentarzy: