Zakamuflowane żale
w niewinnej odsłonie,
gryzące egocentryków,
omijają prawdziwych
nadawców.
Cóż za ironia.
Chłodno podejść
jak oni.
Ślepo wierzyć w swoje
złote serce,
dobroduszność i
intelekt.
Nie ginąć w pośpiechu
i niedorzecznie.
Spać do przebudzenia,
którego się unika.
I trywialnie marnować
życie,
chwaląc się, jak wiele
się posiada.
Nie, to nie ja.
No ba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz