Zapach słońca.
Ale to nie tu.
I nie teraz.
Przez zamknięte okna
nawet nie czuć burzy.
Boże, ile tam się teraz
dzieje!
Ale zasłonił te cholerne
okna.
Rolety, firany, kotary i
inne wynalazki.
Pyta naiwnie.
Czy coś się stało?
Tutaj?
W tym idealnie ciasnym
pokoju?
Nic.
Co najwyżej chwilę
powietrze ześwirowało.
Już nie otwieram okien,
gdy śpię.
Spokojnie leżę i się
duszę.
I marzę o słońcu.
Ale to nie tu.
I nie teraz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz