Ponoc leczy rany,
lecz dla nas, gnojek jeden,
za wolno szedł,
że pogubiłam sie w swej złości i
frustracji.
Dziś czysty umysł mam,
kolorami biję po oczach,
nie ma żadnych panów od ohów
i pań od wrrr.
Nie ma żadnych nieznanych,
bo tylko w tym co znam,
czuję się bezpiecznie.
Nie ma żadnych wyidealizowanych,
bo tylko z tym, co realne,
mogę budować swoje listy must-do.
Idziemy znów,
nie stoimy wcale.
A dziecięcy uśmiech najlepszym
drogowskazem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz