Oh miłosierny bólu,
zniszcz mnie tak mocno,
bym nie mogła byc już pozytywem
w tym zakręconym świecie równoległym.
Nie chcę juz dryfować na jawie
pomiędzy złudzeniami
poplątanymi z fantazjami.
Zmiażdż mnie,
bym nie miała nadziei
i wygórowanych ambicji
na poprawę swego bytu.
Daj mi zejść na ziemię,
sprowadź mnie tam,
gdzie widzi się świat
bez hedonistycznych zapędów.
Taki czarno-biały,
takie tak i nie,
taki, jakiego nie znam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz