Już wyszłam z szeregu
Ale każdy widzi to inaczej
Niektórzy nie chcą widzieć
Jeszcze się zatrzęsie i niebo
I ziemia
Piękny będzie ten nasz Świat
Już stoję przed kilkoma
Do wielu mam daleko
Ale ktoś powiedział mi jak biec
Czy nie skorzystam?
W każdy chwili mogę do rzędu wyrównać
Ale jaki sens miałaby taka gra
Gramy o marzenia
Więc tutaj nie ma limitu dnia
I nie ma sensu wracać do umasowienia
Wczoraj powiedziałam matce
Że wyjeżdżam
Że będę przed większością i że trochę się boję
Bo to bieg i duszności można złapać
Ale to są marzenia
I tu jak dziecko trzeba
A tak niedawno jeszcze przecież nim byłam
Ja już wyszłam z szeregu
Choć jeszcze nie każdy wie
Ale ja nie wrócę
No chyba że powiedzą mi że bardzo źle biegnę
Ale czy to możliwe?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz