Ponoć nie. Tak czytałam. Ja się powoli oduczam, jednocześnie przejmując z powietrza nawyk pisania bo mi się wydaje, bo gdzieś widziałam, choć nie moje. Kontrowersji wzbudza trochę, kilka z tych bzdur tutaj, ale prawda jest taka, że na logikę odsłaniać zakazanego nie będę, więc skoro odsłaniam, to nie moje.
Chciałam się tylko wytłumaczyć.
A poza tym witam wszystkich nowych podglądaczy na tym blogu, miło mi ;) I dzięki wszystkim za dodanie mojego bloga do ulubionych. Nie sądziłam, ze ktoś poza mną i kilkoma ciekawskimi to czyta, ale miło mi doprawdy.
A dziś się chwalę tym, co za miesiąc mieć będę, a przygotuję(jemy) się do tego od kilku tygodni. Wypali? Musi. Trzy osoby nad tym pracują. Po dzisiaj to już w ogóle jestem pełna optymizmu i... jak dodam linka za miesiąc, to może części opadnie w końcu na dobre kopara ;)
Miłego.
poniedziałek, 11 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Nauczylem sie wiele
Prześlij komentarz