Mam to gdzieś
Czy cierpisz
Ilość twoich łez
Jest niczym do ilości moich
Konałam
A ty pchałeś macki pod moją koszulkę
Potrzebowałam ramienia
A ty zachwycałeś się kształtem moich ust
Więc wybacz że dziś
Nawet się trochę cieszę
Gdy wpadasz w te swoje stany histerii
Dobijamy do brzegu
Wysiadam
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz