Bałeś się moich westchnień
Które
Myślałeś
Więcej znaczą niż
Niejedno słowo
Bałeś się moich myśli
Co wiążą jak ciernie
Czy naprawdę jesteś tak bardzo zależny ode mnie?
Bałeś się emocji
Jakich nikt w tobie dawno nie wskrzesił
Bałeś się wielkości
Jakich nie zaznałeś jeszcze
Bałeś się że tak naprawdę nic
Nie zrobisz by obronić się przede mną
Zniknąłeś
A siedzę jak ta wariatka
Znowu
I męczę się z własnym
Strachem
Przed chwilą ciszy
Nie lubię zimy
środa, 13 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz