Bo we mnie dziś widzisz tylko
Namiętność i rozczarowanie
Miałam być okrętem
Co na mieliźnie osiada
I nikt nie chce już go ruszyć
Tak piękne mam żagle
I lubię wiatr czuć w nich
Znikałam gdy spał
Lubię wypływać w nieznane
I łączyć w sobie i ból i strach
Podbijali mnie piraci
Gubiłam się czasem także
Nie lubię żadnych map
I choć mówili mu
Że będę pływać
Wierzył że osiądę
Stanę się figurką
Na biurku mnie tylko położyć
W butelkę nabić
Zabić
Dziś ginę od uderzenia szampana w kadłub
Gdy wyruszam w nowy rejs
Nie wiem ciągle w którą stronę
Tylko czuję
Muszę płynąć
Dalej
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz