Drogą donikąd ponoć zmierzam
Choć nikt jej nie zna tak dobrze jak ja
Wiedzą więcej
Więc milknę
Wymyślam teraz nowe historie
Bawiąc i nudząc nimi przyjaciół
Choć wszyscy mówią
Że nie chcą już słuchać
Zawsze są czujni
Mogę być kim chcę w nich
Więc jestem zaskoczeniem
Taka niepodobna
Ale moja zdecydowana postawa
Każe im wierzyć
Tylko wieczorem
Gdy nikną oczy a ja
Odseparowuję się grubą kotarą od nieba
Mogę z tobą rozmawiać
I płakać
Trwać tak w platonicznej miłości
Iść dalej tą drogą donikąd
poniedziałek, 20 września 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz