niedziela, 12 września 2010

Notka gniot.

Dzisiejsza dawka mojej pseudo-poezji jest dla mnie bardzo ważna. Jest chyba zbyt intymna na takie miejsce, ale chcę żebyś to przeczytał właśnie tutaj. W końcu co kilka dni tu zaglądasz.
Powiedziano mi ostatnio, że jestem społecznym popaprańcem. Miał rację, absolutnie się z tym zgadzam. Ale postanowiłam zmienić swój obraz w obcych oczach, więc zaczynam od ciebie. Tym razem nie żartowałam.
Ja chyba po prostu zapragnęłam normalnego życia, bez wyrzutów sumienia, bez obwiniania siebie za egoizm, hedonizm i małoletnią naiwność, której wcześniej nie znałam.

BTW Dzięki wielkie wszystkim odwiedzającym! W sumie myślałam, że jest was sześć razy mniej, a tu proszę :) Ta notka totalnie was zawiedzie, ale jak już wspominałam wcześniej - jest mi do szczęście koniecznie potrzebna, mając pełną świadomość, jaki to gniot.
Miłego :)

Brak komentarzy: