Owinąłeś się sam
Skomlesz i prosisz
Mogłabym twoimi udrękami
Wytapetować sobie pokój
Cóż za zabawne wzory
Usychasz beze mnie
Znów dzwonisz i płaczesz
Taki podobny jesteś w tym do mnie
Z naszego początku
Owinąłeś się sam
Wokół mojego palca
Pasa
Stóp
Każdego włosa
Ciemnego i jasnego
Lubię patrzeć jak się męczysz
Z moich niedopowiedzeń tworząc swój dramat
Jak nikniesz
Jak zamierasz
Wyczekujesz
Powiedz mi czemu
Gdy cierpisz najmocniej
Mam cię najwięcej
Gdy cierpię najmocniej
Nie mogę cię dotknąć
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz