poniedziałek, 24 stycznia 2011

Panta rhei

Standardowo od góry najstarsze (podpowiem - część jest starsza niż dwie ostatnie notki), na dole najświeższe, ba! kilka ostatnich podyktowane przez moje ulubione czerwone wino pół słodkie!
Tak, czasem taka szybka jestem.

Poza tym najlepszego wszystkim w nowym, lepszym roku!
Mam nadzieję, że każdy p, sp i inni tego za przeproszeniem pokroju (naprawdę nie chcę nikogo urazić, po prostu pod wpływem mojego ulubionego czerwonego mam jakąś taką pogardę do siebie za to wszystko, co robiłam w zeszłym roku, ale jak to mówią - wszystko trzeba przeżyć!) zniknie z mojego życia.

Ale... w sumie wtedy nie miałabym o czym pisać.
Także dopóki nie znajdę w sobie prawdziwej weny nie znikajcie, a troublujcie mnie mocniej! Napiszę kilka kawałków i zostanę feministką.
Jestem pijana.

Jakie szczęście że firefox podkreśla pięknym czerwonym szlaczkiem błędy...

...szkoda, że tylko ortograficzne...

Brak komentarzy: