Nie chciałabym nigdy
Przepraszać samą siebie
Choć już dziś powinnam
Mam w sobie w końcu od urodzenia
Niezliczoną ilość innych żyć
I każdego kogo dotykam
Mogę zmienić w kamień lub ogień
Nie chciałabym nigdy błagać siebie
O wybaczenie za samą siebie
Że źle pokierowałam swoimi pragnieniami
W złą stronę zwracałam twarz gdy chciałam słońca
Że spałam do południa zamiast zbierać wspomnienia
Nie chcę nigdy siebie za cokolwiek przepraszać
Ale niech przez chwilę jeszcze wszystko milczy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz