Witam wszystkich nowych i przede wszystkim starych czytelników, którym od dawna (po reaktywacji) obiecywałam napływ nowości. Nowości na blogu to zlepek z tych blisko 3 lat.
Ok, bardzo nudny i formalny wstęp jak na mnie...
Co u mnie? pozytywnie ;) choć to, co przeczytacie poniżej może dawać różne emocje, ale nie sugerujcie się ;) Obecny rok, a raczej właśnie mijające półrocze przyniosło mi wiele zmian, nie zawsze było łatwo - zwłaszcza pogodzenia nowych ról z obecnymi po blisko 5 latach - daję radę łatwo nie było i nie jest, ale - przecież lubię wyzwania i zawsze wolałam mieć pod górkę ;)
Ponadto dość ambitnie, jeśli mój słomiany zapał wypalił się doszczętnie i zbudował się na tym taki zapał na 100%, to świetnie! Mam w planach kilka super projektów, a piszę tu o tym tylko dlatego, by samą siebie zmotywować... (czyżbym sama sobie nie wierzyła?!)
I co ważne, co mi pomaga: nawet gdy robimy jeden krok w tył, to tylko po to, by wziąć większy rozbieg :) Przynajmniej w kwestii wagi się zgadza, kobiety cos o tym wiedzą ;)
Miłego czytania i domyślania się, co autor miał na myśli :)
niedziela, 2 lipca 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Witaj Muzo! Czekaliśmy na Ciebie. Jak widać uśpiona wena wciąż zachwyca formą. Keep on going:)
Dzięki Z. :) Czekałam na Ciebie :) Wiedziałam, że zajrzysz, bo jestes jednym ze stałych czytelników ;)
Prześlij komentarz